Pani Olga Rudnicka zgodziła się wziąć udział w tym projekcie i odpowiedziała na kilka pytań .
Czy jako dziecko wiązała Pani swoją przyszłość z pisanie ?
Nie. Wręcz przeciwnie. Nigdy nie marzyłam o tym, żeby ktoś kiedyś określił Olgę Rudnicką pisarką. Chciałam zostać weterynarzem lub adwokatem . Pomysłów miałam sporo .
Co było powodem że zaczęła Pani pisać ?
Moje sny. Bywają bardzo poruszające i stresujące. Pozwalają doświadczyć emocji, których nie miałabym okazji przeżyć w rzeczywistości. To one są moją inspiracją i odgrywają w moim życiu ogromną rolę.
Czy planuje Pani jeszcze w tym roku zaskoczyć swoich czytelników ?
Tak. Mam nadzieję, że mi się uda. Pracuję nad kolejną powieścią, która ukaże się... no właśnie. Sama nie wiem kiedy. Prawdopodobnie w przyszłym roku ;-(
Ile jest Olgi Rudnickiej w książkach ?Czy któraś postać ma Pani charakter ?
Zawsze twierdziłam, że to co piszę to czysta fikcja literacka i nie ma tam Olgi. Podczas wywiadu, dziennikarz wymienił 5 cech i zapytał czy taka jestem. Z dumą odpowiedziałam: tak. Bo to były bardzo miłe cechy. A on na to: „Pani Olgo, właśnie wymieniłem pięć głównych cech pani bohaterki”. Wpadłam jak śliwka w kompot. Okazuje się, że wplatam namiastkę siebie nieświadomie.
Co Pani myśli o okładkach swoich książek ma Pani wpływ na to jak wyglądają .
Na początku byłam bardzo zadowolona. Wynikało to pewnie z nadmiaru emocji i radości, że książka w ogóle została wydana. Jednak teraz... przyznam szczerze, że okładki są okropne i niestety nie mam na to wpływu.
Ulubiona książka ?
Tylko jedna??? Tak się nie da. Wymienię swoją magiczną piątkę. Stephen King, Tess Gerritsen, Stieg Larsson, Harlan Coben, Robin Cook ;-)
Którą z swoich książek chciałaby Pani zobaczyć zekranizowaną.Moim zdaniem Cichy Wielbiciel nadaje się do tego doskonale .
A ja wolałabym się pośmiać Chętnie zobaczyłabym Natalie ;-)
Mam nadzieję że wywiad był dla Was ciekawy .Dziękuję Pani Oldze za poświęcenie swojego czasu .Trzymajcie się i zachęcam do czytania książek tej autorki bo naprawdę warto .