środa, 8 stycznia 2014

Wywiad z pisarką Panią Agnieszką Grzelak

Co daje Pani motywację do tworzenia swoich dzieł?

 Motywacją do napisania pierwszej powieści było stworzenie takiej książki, którą sama chciałabym przeczytać - spokojnej, pozbawionej drastycznych scen, opisującej ludzkie relacje i pełnej zaskakujących rozwiązań. Ponieważ zawsze chciałam być pisarką, więc kolejne książki są konsekwencją wyboru takiej właśnie życiowej drogi. Postanowienie żeby pisać niezależnie od nastroju i kapryśnej weny jest również formą motywacji. Oprócz tego pragnienie tworzenia czegoś, co byłoby piękne i co pokazywałoby znaczenie piękna w życiu człowieka.


 Jakie są najważniejsze wartości ukazane w pani książkach?

 Pisząc powieść nie planuję wsączania w nią jakichś wartości czy przesłań. Chcę po prostu opowiedzieć pewną historię. Inna sprawa, że te wartości jakoś się pojawiają, bo są ważne dla mnie jako osoby. Na pewno wartość piękna i wszelkiego rodzaju twórczości. Poza tym znaczenie dobrych i uczciwych relacji, wolność i potrzeba szukania własnej drogi. Życie w zgodzie z sobą, akceptacja uczuć... także tych trudnych zwanych niesłusznie negatywnymi. Przebiegam w myślach moje książki i wyliczam trochę na chybił trafił. Na pewno chcę dać moim czytelnikom radość.


 Która książka, według pani cieszy się największą popularnością?


 Wśród osób młodych popularny jest cykl "Blask Corredo", ale nie wiem, która część najbardziej. Jedni wola "Herbatę szczęścia", inni "Tajemnice Skyle", a jedna z moich córek najbardziej lubi "Córkę Szklarki". Wśród dorosłych, a właściwie wśród młodych matek największą popularnością cieszy się "Matecznik", który jest dziennikiem matki zmagającej się z codziennością, wychowywaniem dzieci i
własnymi uczuciami. Z maili jakie otrzymuję od czytelniczek wiem, że ta książka niesie im ulgę. Daje poczucie, że nie są same w swoich trudach i że ktoś jest w stanie je zrozumieć (to niemal dosłowny cytat z wielu listów). Co ciekawe, dość często osoby, które jeszcze nie mają dzieci, albo miały je bardzo dawno odbierają "Matecznik" raczej negatywnie. Ta ogromna różnica w odbiorze nawet mnie cieszy, bo to znaczy, że trafiłam dokładnie do tych osób, którym taka książka była najbardziej potrzebna. Nawiasem mówiąc "Matecznik" prowokuje największą ilość czytelniczek do wysłania miłego maila z podziękowaniem za książkę i opisem swojej własnej sytuacji życiowej często zbliżonej do tej jaką ma bohaterka książki. (nie ukrywam, że bardzo lubię takie listy).


 Skąd czerpała Pani inspiracje do napisania  książki Tajemnice Skyle ?


 Pierwszą inspiracją do napisania "Tajemnic Skyle" było obejrzenie płyty z występów zespołu tańca irlandzkiego "Riverdance". Piękno spektaklu dosłownie mną wstrząsnęło i wiedziałam, że moja bohaterka musi tak tańczyć. Wymyśliłam więc wyspę Skyle, gdzie taki taniec jest najważniejszym elementem przenikającym kulturę jej mieszkańców. Reszta pomysłów i wątków rodziła się już w trakcie pisania i jak zwykle trudno mi określić skąd wzięły się poszczególne pomysły czy rozwiązania.


 Czy pisanie to Pani pasja, hobby, czy może odskocznia od rzeczywistości?


Pisanie jest pasją, którą traktuję jako swój zawód. Tak jak inni idą każdego ranka do pracy, tak ja zasiadam do komputera. Moim hobby jest malarstwo i rękodzieło, które bywa odskocznią od pisania :). Natomiast rzeczywiście, dawno temu, w czasach licealnych i studenckich pisanie było ucieczką od przygnębiającej rzeczywistości  (mroczny schyłek PRL-u).


 Pracuję Pani obecnie nad pisaniem książki ?




Tak. Pracuję nad kolejną powieścią (zbliżam się do końca). Nie powiem jaką, ani o czym, bo nie lubię zdradzać treści przed  zakończeniem dzieła. Nawet rodzina nie wie, o czym piszę, dopóki nie dokonam poprawek i nie dam im do wglądu pierwszej wersji.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz