Co daje Pani motywację do tworzenia swoich dzieł?
Motywacją do napisania pierwszej powieści było stworzenie takiej
książki, którą sama chciałabym przeczytać - spokojnej, pozbawionej
drastycznych scen, opisującej ludzkie relacje i pełnej zaskakujących
rozwiązań. Ponieważ zawsze chciałam być pisarką, więc kolejne książki są
konsekwencją wyboru takiej właśnie życiowej drogi. Postanowienie żeby
pisać niezależnie od nastroju i kapryśnej weny jest również formą
motywacji. Oprócz tego pragnienie tworzenia czegoś, co byłoby piękne i
co pokazywałoby znaczenie piękna w życiu człowieka.
Jakie są najważniejsze wartości ukazane w pani książkach?
Pisząc powieść nie planuję wsączania w nią jakichś wartości czy
przesłań. Chcę po prostu opowiedzieć pewną historię. Inna sprawa, że te
wartości jakoś się pojawiają, bo są ważne dla mnie jako osoby. Na pewno
wartość piękna i wszelkiego rodzaju twórczości. Poza tym znaczenie
dobrych i uczciwych relacji, wolność i potrzeba szukania własnej drogi.
Życie w zgodzie z sobą, akceptacja uczuć... także tych trudnych zwanych
niesłusznie negatywnymi. Przebiegam w myślach moje książki i wyliczam
trochę na chybił trafił. Na pewno chcę dać moim czytelnikom radość.
Która książka, według pani cieszy się największą popularnością?
Wśród osób młodych popularny jest cykl "Blask Corredo", ale nie wiem,
która część najbardziej. Jedni wola "Herbatę szczęścia", inni "Tajemnice
Skyle", a jedna z moich córek najbardziej lubi "Córkę Szklarki". Wśród
dorosłych, a właściwie wśród młodych matek największą popularnością
cieszy się "Matecznik", który jest dziennikiem matki zmagającej się z
codziennością, wychowywaniem dzieci i
własnymi uczuciami. Z maili jakie
otrzymuję od czytelniczek wiem, że ta książka niesie im ulgę. Daje
poczucie, że nie są same w swoich trudach i że ktoś jest w stanie je
zrozumieć (to niemal dosłowny cytat z wielu listów). Co ciekawe, dość
często osoby, które jeszcze nie mają dzieci, albo miały je bardzo dawno
odbierają "Matecznik" raczej negatywnie. Ta ogromna różnica w odbiorze
nawet mnie cieszy, bo to znaczy, że trafiłam dokładnie do tych osób,
którym taka książka była najbardziej potrzebna. Nawiasem mówiąc
"Matecznik" prowokuje największą ilość czytelniczek do wysłania miłego
maila z podziękowaniem za książkę i opisem swojej własnej sytuacji
życiowej często zbliżonej do tej jaką ma bohaterka książki. (nie
ukrywam, że bardzo lubię takie listy).
Skąd czerpała Pani inspiracje do napisania książki Tajemnice Skyle ?
Pierwszą inspiracją do napisania "Tajemnic Skyle" było obejrzenie płyty z
występów zespołu tańca irlandzkiego "Riverdance". Piękno spektaklu
dosłownie mną wstrząsnęło i wiedziałam, że moja bohaterka musi tak
tańczyć. Wymyśliłam więc wyspę Skyle, gdzie taki taniec jest
najważniejszym elementem przenikającym kulturę jej mieszkańców. Reszta
pomysłów i wątków rodziła się już w trakcie pisania i jak zwykle trudno
mi określić skąd wzięły się poszczególne pomysły czy rozwiązania.
Czy pisanie to Pani pasja, hobby, czy może odskocznia od rzeczywistości?
Pisanie jest pasją, którą traktuję jako swój zawód. Tak jak inni idą
każdego ranka do pracy, tak ja zasiadam do komputera. Moim hobby jest
malarstwo i rękodzieło, które bywa odskocznią od pisania :). Natomiast
rzeczywiście, dawno temu, w czasach licealnych i studenckich pisanie
było ucieczką od przygnębiającej rzeczywistości (mroczny schyłek
PRL-u).
Pracuję Pani obecnie nad pisaniem książki ?
Tak. Pracuję nad kolejną powieścią (zbliżam się do końca). Nie powiem
jaką, ani o czym, bo nie lubię zdradzać treści przed zakończeniem
dzieła. Nawet rodzina nie wie, o czym piszę, dopóki nie dokonam poprawek
i nie dam im do wglądu pierwszej wersji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz