Tytuł:Listy do utraconej
Autor:Brigid Kemmerer
Wydawnictwo:YA
Okładka:miękka
Liczba stron:414
Moja ocena:6/6
Poruszająca opowieść o stracie i zagubieniu,a także o tym,jak łatwo niesłusznie ocenić drugiego człowieka.
Strata jest czymś bolesnym i trudnym.Ciężko jest zacząć normalne życie pomimo smutku. Kiedy odchodzi bliska osoba bliskie osoby,żyją nadal, tu na ziemi rozwiązując ziemskie sprawy.I tak też jest z główną bohaterką powieści ''Listy do utraconej''
Juliet to młoda dziewczyna,która bardzo szybko straciła ukochaną mamę.Śmierć matki była ogromnym zaskoczeniem.Bohaterka nie jest w stanie normalnie funkcjonować.By poradzić sobie z stratą matki,pisze listy,które zostawia na jej grobie.Pewna tego,ze na cmentarzu czuję więź z matką dzięki listom,wszystko zaczyna się zmieniać.Jej listy zostają przypadkowo odkryte przez tajemniczą postać.Juliet dostaję odpowiedź na jeden z listów.Między nimi nawiązuję się cmentarna korespondencja,która ma drugie dno.Jakie nie mogę Wam zdradzić :)
Tajemnicza postać to Declan.Młody chłopak,który przez swoje postępowanie jest zmuszony ,pracować na cmentarzu wykonując prace społeczne.Declan zaciekawił się dziewczyną,która codziennie przychodzi na cmentarz. Dzięki listą i swojej przeszłości wie ,jak bardzo dziewczyna cierpi.Czy dzięki chłopakowi odzyska równowagę i ukojenie?
Za nim przeczytałam książkę ,wiedziałam ,że będzie to strzał w dziesiątkę i na pewno przypadnie mi do gustu.Nie myliłam się.Książka opowiada o stracie ukochanej matki.Autorka w dobrym tonie stworzyła postać,która odzwierciedla ból i stratę.Juliet od pierwszych stron podbiła moje serce i z niecierpliwością,zapartym tchem zatracałam się w powieści.
Korespondencja nastolatków to nie tylko ból i strata,ale również listy o problemach dnia codziennego, przeszłości i marzeniach.
Autorka w fajny sposób wbiła się w klimat powodując,że książkę bardzo szybko się czyta,a powieść po prostu płynie. Czytelnikowi ciężko jest się od niej oderwać.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz