Autor:Luca D'Andrea
Wydawca:WAB
Premiera książki:03.10.2018
Okładka:miękka
Ilość stron:427
Moja ocena:5/6
Zło może przybierać różne oblicze
Miłość zmusza nas do podejmowania różnych decyzji.Kobieta w najmniej oczekiwanym momencie pokazuję swoją charakterność i chart ducha. Miłość pozwala nam poczuć najpiękniejsze chwilę naszego życia,ale sprawić może również ból z którym zostajemy w pojedynkę.
Marlena jedna z bohaterek powieści jest żoną się Herrego Wegnera,kryminalistę mającego na swojej liście nie jedno przestępstwo.Kobieta opływa w luksusach ,jednak to nie sprawia że wierność jest właśnie dla niej.Marlen ucieka autem z dala on męża zabierając auto.Nieświadoma tego co wartościowego dla kryminalisty znajduję się w pojeździe.Odjeżdża,wpada w poślizg w górach i traci panowanie nad autem.Jak dalej potoczyły się losy bohaterki nie zdradzę,a zachęcam do zagłębienia się w lekturę.
Od samego początku książka wzbudza wiele mocji,za sprawą wielu poplątanych tajemnic i zarysu postaci bohaterów.Autor niczym magik pozwala nam coraz więcej odkryć oblicz bohaterów i ukazuję prawdziwe oblicza i emocje.Gdzieś w tych wszystkich zbrodniach kryją się prawdziwe emocje i gęste uczucia,które zawładną bohaterką.
Na pewno trzeba zwrócić uwagę na to,że autor starał się stworzyć thriller psychologiczny i to mu się udało.Na pewno autorowi udało się stworzyć czytelnikowi przestępczy klimat,który trwał do końca.Moim zdaniem akcja była utrzymana w jednostajnym tempie nie doszukałam się wzlotów i upadków.Bohaterzy ,a najbardziej Marlene na pewno pozostanie zapamiętana przez czytelników.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz