niedziela, 22 grudnia 2013
Życzenia
Cześć chciałam wszystkim blogerką i czytelnikom życzyć spokojnych świąt Bożego narodzenia w gronie rodziny i przyjaciół ,pięknych prezentów i dużo ,dużo książek pod każdą choinką .Spełniajcie marzenia .Pozdrawiam Angelika
P.S Jeżeli prowadzicie fajne ,ciekawe blogi pod tym wpisem zostawcie swój adres bloga . Na pewno zajrzę , a tym czasem idę ubierać choinkę .
niedziela, 15 grudnia 2013
Wywiad z zespołem Pectus
Kto z Was wpadł na pomysł by stworzyć rodzinny zespół ?
Nie jesteśmy rodziną, a fakt, że Paweł i Bartek noszą to samo nazwisko jest zwykłym zbiegiem okoliczności.
Pracujecie obecnie nad płytą ,teledyskiem ?
W ostatnich tygodniach wpuściliśmy dwa clipy, ale w równoległym
projekcie My Bike, jeden z Gordonem Haskellem, a drugi do świątecznej
piosenki. Oba można obejrzeć na Youtube.
Co sądzicie o polskim rynku muzycznym ?
Czujecie się spełnionymi artystami ?
Nie ma takiej osoby, wszystkie decyzje w zespole podejmujemy demokratycznie.
Jakie macie plany na przyszłość odnośnie muzyki ?
Jako Pectus czekamy na wyrok sądu w sprawie prawa do nazwy więc mało się dzieje, natomiast jako My Bike jesteśmy w trakcie promocji płyty. Planujemy też kolejny clip no i koncerty. Mamy wiele zaproszeń z kraju i z zagranicy.
piątek, 13 grudnia 2013
Recenzja
Tytuł Kurs Szczęścia
Autor Beata Pawlikowska
Wydawnictwo G+J Gruner
Okładka twarda
Rok wydania 2013
Ilość stron365
Moja recenzja
Ale najciekawsze w tym jest to ,że kiedy zaczniesz się czuć dobrze we własnym życiu i z samym sobą,to jednocześnie i bez specjalnego wysiłku z twojej strony zacznie się też zmieniać twoja sytuacja materialna .
Kody zapisane w twojej podświadomości decydują o tym czego pragniesz.Jeżeli kody są fałszywe ,to każą co chcieć czegoś ,co wcale nie da ci szczęścia .
Trzeci tom z serii W Dżungli Podświadomości i w tym momencie zadaję sobie pytanie .Dlaczego Angelika dopiero teraz przeczytałaś tą książę ?Czy ja już mówiłam ,że lubię tego typu książki/poradniki,to mówię teraz uwielbiam je!
Pierwsza rzecz jaka chcę poruszyć to taka ,że samo przeczytanie książki w żaden sposób nam nie pomoże jedynie chęć ,systematyka ,powtórka ćwiczeń daję efekt ja sama w sobie wyćwiczyłam w sobie codzienne ranne spacery za radą Pani Beaty Pawlikowskiej .
Pani Beata Pawlikowska po trudnych doświadczeniach namawia nas do zmiany własnego życia ,poczucia szczęścia ,bycia sobą .
Kurs szczęścia to nie jest zwykła książka .Książka namawia nas do spojrzenia w głąb swojego umysłu i duszy zmienienia swojego życia na lepsze .Chcesz zmienić swoje życie to przeczytają!
Moja ocena 6/6
Pozdrawiam Angelika :)
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Wywiad z Piotrem Senderem autorem powieści "Bóg nosi dres"
Skąd pomysł na tak kontrowersyjny tytuł Pana pierwsze powieści „Bóg nosi dres”?
Tytuł wymyśliłem wraz z narzeczoną, szukaliśmy czegoś ciekawego. Do głowy wpadł mi tytuł „Bóg chodzi w dresie” czy może „Bóg ubiera się w dres”, ostateczną wersję nadała mu moja Ania. A zestawienie takich słów pojawiło się w czasie pisania, jako krótka droga skojarzeń: główny bohater okazał się być dresiarzem, jego przyjaciel i mentor był mocno nieprawdopodobny, mądry, lekko ezoteryczny i przywodził mi na myśl Boga. Zresztą, w pierwotnym założeniu powieść ta miała być rozmową studenta z Bogiem mieszkającym na siódmym, nieistniejącym piętrze mojego wydziału.
Nad jaką powieścią obecnie Pan pracuję ?
Owszem. Cały wolny czas poświęcam pisaniu. Na luty pojawi się moja najnowsza powieść „Po drugiej stronie cienia”, lecz obecnie pracuję nad obyczajem. Książką, która opowie historię pewnego samotnego czterdziestolatka. W smutnej narracji streści swoje życie, dlaczego znalazł się w takiej sytuacji, że nikogo wokół niego nie ma, a kiedyś przecież miał wszystko. Myślę, że skończę ją w ciągu pół roku.
Pierwsza książkę wydał Pan w młodym wieku .Jak pogodził Pan pianie powieści z szkołą ?
Tworzyłem głównie w okresie wakacyjnym, w weekendy i ferie. Ale tak naprawdę połączyć pisanie i naukę wcale nie jest trudno (jak się chce). Proszę spróbować połączyć studia, pracę i pisanie… Z tym mam nieco większy problem.
Gdyby miał Pan udzielić kilku rad początkującym pisarzom ,jakie byłyby to rady ?
Podam im przepis, z którego sam skorzystałem. Najpierw nauczyłem się używać poprawnie języka polskiego. Pomogli mi w tym ludzie z forum weryfikatorium.pl oraz zaprzyjaźnieni pisarze. Bardzo dużo czytałem, przyglądałem się językowi, zdaniom, historiom i bohaterom stworzonym przez innych. W końcu, gdy zebrałem niezbędne narzędzia w postaci literackiej sprawności, postanowiłem napisać powieść. Pisanie wymaga dużej cierpliwości i samozaparcia. Nie odchodziłem od biurka, dopóki nie napisałem sensownych 10tysięcy znaków.
Jacy autorzy stanowią dla Pana inspiracje ?
Dukaj, Orbitowski, Masłowska, Witowski, Bator, Chutnik i wielu, wielu innych…
Muszę przyznać że jest to mój jeden z moich ulubionych wywiadów:) .Pozdrawiam Angelika
Tytuł wymyśliłem wraz z narzeczoną, szukaliśmy czegoś ciekawego. Do głowy wpadł mi tytuł „Bóg chodzi w dresie” czy może „Bóg ubiera się w dres”, ostateczną wersję nadała mu moja Ania. A zestawienie takich słów pojawiło się w czasie pisania, jako krótka droga skojarzeń: główny bohater okazał się być dresiarzem, jego przyjaciel i mentor był mocno nieprawdopodobny, mądry, lekko ezoteryczny i przywodził mi na myśl Boga. Zresztą, w pierwotnym założeniu powieść ta miała być rozmową studenta z Bogiem mieszkającym na siódmym, nieistniejącym piętrze mojego wydziału.
Nad jaką powieścią obecnie Pan pracuję ?
Owszem. Cały wolny czas poświęcam pisaniu. Na luty pojawi się moja najnowsza powieść „Po drugiej stronie cienia”, lecz obecnie pracuję nad obyczajem. Książką, która opowie historię pewnego samotnego czterdziestolatka. W smutnej narracji streści swoje życie, dlaczego znalazł się w takiej sytuacji, że nikogo wokół niego nie ma, a kiedyś przecież miał wszystko. Myślę, że skończę ją w ciągu pół roku.
Pierwsza książkę wydał Pan w młodym wieku .Jak pogodził Pan pianie powieści z szkołą ?
Tworzyłem głównie w okresie wakacyjnym, w weekendy i ferie. Ale tak naprawdę połączyć pisanie i naukę wcale nie jest trudno (jak się chce). Proszę spróbować połączyć studia, pracę i pisanie… Z tym mam nieco większy problem.
Gdyby miał Pan udzielić kilku rad początkującym pisarzom ,jakie byłyby to rady ?
Podam im przepis, z którego sam skorzystałem. Najpierw nauczyłem się używać poprawnie języka polskiego. Pomogli mi w tym ludzie z forum weryfikatorium.pl oraz zaprzyjaźnieni pisarze. Bardzo dużo czytałem, przyglądałem się językowi, zdaniom, historiom i bohaterom stworzonym przez innych. W końcu, gdy zebrałem niezbędne narzędzia w postaci literackiej sprawności, postanowiłem napisać powieść. Pisanie wymaga dużej cierpliwości i samozaparcia. Nie odchodziłem od biurka, dopóki nie napisałem sensownych 10tysięcy znaków.
Jacy autorzy stanowią dla Pana inspiracje ?
Dukaj, Orbitowski, Masłowska, Witowski, Bator, Chutnik i wielu, wielu innych…
Muszę przyznać że jest to mój jeden z moich ulubionych wywiadów:) .Pozdrawiam Angelika
Recenzja
Tytuł W dżungli niepewności .Listy do M.
Autor Beata Pwlikowska
Wydawca instytut wydawniczy latarnik
Rok wydania 2010
Ilość stron300
Nie trzeba być nudziarzem dorosłym,który wyrósł z marzeń i zamienił się w kanapowego leniwca .Przez całe życie można pragnąć budować ,tworzyć i biec do naprzód .Przez całe życie można być SZCZĘŚLIWYM CZŁOWIEKIEM.
Moja recenzja .
Bardzo żałuję ,że dopiero teraz przeczytałam książki Pani Beaty Pawlikowskiej ,ale nadrabiam w mojej kolejce czeka czekają jeszcze trzy książki autorstwa Pani Beaty (Jak fajnie byłoby zrobić z tą Panią wywiad )
W dżungli niepewność Listy do M te książkę można zdecydowanie zaliczyć do dożyciowych poradników .Listy do M to zbiór wiadomości mail-owych Pani Beaty i Moniki .która zmaga się z ciężką chorobą duszy jaką jest bulimia .Pani Beata po przez rozmowę onlinę próbuję pomóc dziewczynie .Pomaga odkryć w niej piękno talent ,ale najbardziej chcę pomóc jej z wyjścia dołka .Na swoich błędach Pani Beata pomaga jej odnaleźć w sobie szczęście i spokój .Jedynie mój minus co do tej książki to w pewnych momentach szybkie zmiany w zachowaniu i uczuciach Monik ,raz jest dobrze a za chwilę Monika burzy swoje szczęście obwiniając się ,że jest beznadziejna i tak w kółko .
Czasem trzeba walczyć przez całe życie.Ale na 100 procent wiem także ,że z każdym dniem człowiek ,który się nie podaję ,jest coraz silniejszy .
Autor Beata Pwlikowska
Wydawca instytut wydawniczy latarnik
Rok wydania 2010
Ilość stron300
Nie trzeba być nudziarzem dorosłym,który wyrósł z marzeń i zamienił się w kanapowego leniwca .Przez całe życie można pragnąć budować ,tworzyć i biec do naprzód .Przez całe życie można być SZCZĘŚLIWYM CZŁOWIEKIEM.
Moja recenzja .
Bardzo żałuję ,że dopiero teraz przeczytałam książki Pani Beaty Pawlikowskiej ,ale nadrabiam w mojej kolejce czeka czekają jeszcze trzy książki autorstwa Pani Beaty (Jak fajnie byłoby zrobić z tą Panią wywiad )
W dżungli niepewność Listy do M te książkę można zdecydowanie zaliczyć do dożyciowych poradników .Listy do M to zbiór wiadomości mail-owych Pani Beaty i Moniki .która zmaga się z ciężką chorobą duszy jaką jest bulimia .Pani Beata po przez rozmowę onlinę próbuję pomóc dziewczynie .Pomaga odkryć w niej piękno talent ,ale najbardziej chcę pomóc jej z wyjścia dołka .Na swoich błędach Pani Beata pomaga jej odnaleźć w sobie szczęście i spokój .Jedynie mój minus co do tej książki to w pewnych momentach szybkie zmiany w zachowaniu i uczuciach Monik ,raz jest dobrze a za chwilę Monika burzy swoje szczęście obwiniając się ,że jest beznadziejna i tak w kółko .
Czasem trzeba walczyć przez całe życie.Ale na 100 procent wiem także ,że z każdym dniem człowiek ,który się nie podaję ,jest coraz silniejszy .
Tytuł W dżungli samotności
Wydawca Instytut wydawniczy latarnik
Ilość stron 294
Rok wydania 2009
Moja recenzja
Kolejna część tzw.poradnika który pomoże nam poczuć się szczęśliwym .Tylko ..... sama książką w tym mnie pomoże musimy pracować nad sobą .W książce znajdziemy dużo zdjęć ,ale również test opisujący charakterystyczne cechy ludzi cierpiących na brak własnej wartości .Pani Beata Pawlikowska pokazuje że w nie są ważne dobra materialne ,lecz szczęście ,musimy doceniać to co mamy a nie czego nam brakuję .
,,Kochać siebie,, oznacza byś dla siebie największym przyjacielem ,traktować się z dobrocią i przyjaźnią ,lubić siebie , mieć dla siebie,cierpliwość i wyrozumiałość ,umieć sobie przebaczać ,mieć ochotę robić coś dla siebie coś dobrego ,cieszyć się z tego ,że jest się żywym tu i teraz ,czuć radość ze wszystkich dobrych zdarzeń .
czwartek, 5 grudnia 2013
Wywiad z Panią Aleksandrą Kutz
Pani Aleksandra jest dziennikarką i fotografką.Pani Ola jest związana z sztuką i mediami .Obecni tworzy program Ola w trasie na antenie TTV .
Skąd pomysł na program Ola w trasie ?
Dostałam propozycję poprowadzenia programu od szefowej programowej stacji Lidii Kazen . I zaczęliśmy go rozwijać.
Nagrywając program Ola w trasie wcześniej ustala Pani miejsca które odwiedzacie z ekipą ?
Częściowo, musimy mieć scenariusz odcinka. Szukamy wyjątkowych miejsc, a moje reakcje są zawsze prawdziwe.
Nagrywając pierwsze odcinki spodziewała się Pani że program będzie tak pozytywnie odebrany przez widzów TTV?
Niczego się nie spodziewałam reakcje widzów pełne sympatii są bardzo przyjemne!
Czym Pani zajmuję się oprócz podróżowania po Polsce .
Szeregiem spraw. Ogólnie, sztuką Prowadzę gazetę Literacką "LiteRacje" , reżyseruje videoklipy, maluję… zapraszam na fp Ola Kutz. Cóż tak będę o sobie, lepiej mi jak tworzę .
O czym marzy Ola Kutz?
Aktualnie, by odpocząć blisko…. ale to już tajemnica !
Skąd pomysł na program Ola w trasie ?
Dostałam propozycję poprowadzenia programu od szefowej programowej stacji Lidii Kazen . I zaczęliśmy go rozwijać.
Nagrywając program Ola w trasie wcześniej ustala Pani miejsca które odwiedzacie z ekipą ?
Częściowo, musimy mieć scenariusz odcinka. Szukamy wyjątkowych miejsc, a moje reakcje są zawsze prawdziwe.
Nagrywając pierwsze odcinki spodziewała się Pani że program będzie tak pozytywnie odebrany przez widzów TTV?
Niczego się nie spodziewałam reakcje widzów pełne sympatii są bardzo przyjemne!
Czym Pani zajmuję się oprócz podróżowania po Polsce .
Szeregiem spraw. Ogólnie, sztuką Prowadzę gazetę Literacką "LiteRacje" , reżyseruje videoklipy, maluję… zapraszam na fp Ola Kutz. Cóż tak będę o sobie, lepiej mi jak tworzę .
O czym marzy Ola Kutz?
Aktualnie, by odpocząć blisko…. ale to już tajemnica !
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Recenzja
Tytuł Przepis na szczęście
Autor Katarzyna Michalak
Wydawca Filia
Ilość stron 300
Rok wydania 2013
Moja recenzja
Katarzyna Michalak to pisarka ,której książki zazwyczaj są dla płci pięknej .Zadebiutowała książką "Poczekajka", która na rynek trafiła w 2008 roku.
Powieść przepis na szczęści muszę się przyznać przeczytałam w dwie godziny .Cztery pory roku historie czterech kobiet i każda z tych kobiet ma marzenie by być szczęśliwą czy to dużo ?Cała powieść jest okraszona smacznymi przepisami trudnymi jak i łatwymi .Najlepsza radę w trakcie czytania to mieć ze sobą dobrą herbatę i coś bardzo słodkiego :).Polecam
5/6
Autor Katarzyna Michalak
Wydawca Filia
Ilość stron 300
Rok wydania 2013
Moja recenzja
Katarzyna Michalak to pisarka ,której książki zazwyczaj są dla płci pięknej .Zadebiutowała książką "Poczekajka", która na rynek trafiła w 2008 roku.
Powieść przepis na szczęści muszę się przyznać przeczytałam w dwie godziny .Cztery pory roku historie czterech kobiet i każda z tych kobiet ma marzenie by być szczęśliwą czy to dużo ?Cała powieść jest okraszona smacznymi przepisami trudnymi jak i łatwymi .Najlepsza radę w trakcie czytania to mieć ze sobą dobrą herbatę i coś bardzo słodkiego :).Polecam
5/6
wtorek, 26 listopada 2013
poniedziałek, 25 listopada 2013
recenzja
Tytuł Blondynka wśród łowców teczy
Autor Beata Pawlikowska
Wydawca G+J RBA
Ilość stron 206
Rok wydania 2008
Moja recenzja
Kolejna książka podróżnicza przeczytana ,autorstwa Pani Beaty Pawlikowskiej .Po przeczytaniu książki można dowiedzieć się kilku fajnych rzeczy o Amazonii i Indiach .Jeżeli chodzi o mnie najbardziej zaciekawił mnie temat kopalni złota :)(Fajnie byłoby mieć taką). Jednym słowem ciekawa momentami zabawna ale również momentami niebezpieczna .Na końcu książki znajdziemy wiele ciekawych przepisów ,wiele pięknych zdjęć .Podziwiam Panią Beatę za odwagę w podróżowaniu po tak różnych kontynentach .Książa została wydana kilka lat temu ale kto jeszcze nie przeczytał ............... to ja polecam .
5/6
ANGELIKA
Autor Beata Pawlikowska
Wydawca G+J RBA
Ilość stron 206
Rok wydania 2008
Moja recenzja
Kolejna książka podróżnicza przeczytana ,autorstwa Pani Beaty Pawlikowskiej .Po przeczytaniu książki można dowiedzieć się kilku fajnych rzeczy o Amazonii i Indiach .Jeżeli chodzi o mnie najbardziej zaciekawił mnie temat kopalni złota :)(Fajnie byłoby mieć taką). Jednym słowem ciekawa momentami zabawna ale również momentami niebezpieczna .Na końcu książki znajdziemy wiele ciekawych przepisów ,wiele pięknych zdjęć .Podziwiam Panią Beatę za odwagę w podróżowaniu po tak różnych kontynentach .Książa została wydana kilka lat temu ale kto jeszcze nie przeczytał ............... to ja polecam .
5/6
ANGELIKA
niedziela, 17 listopada 2013
Recenzja
Tytuł Chuliganka
Autor Izabela Jung
Wydawca Wydawnictwo Czarna Owca
Ilość stron 285
Rok wydania 2013
Autorka książki Izabela Jung jest psychologiem ,lubi nurkować i tańczyć. Duchowe inspiracje znajduję w odległych zakątkach świata.Chuliganka to pierwsza powieść tej pani .
Moja recenzja
Chuliganka to stan serca.
Całe to uczucie ,które miałam wtedy w sobie ,było jak pojedyncze krople nadciągającej nieuchronnie potężnej nawałnicy.
Powieść o miłości między kobietą ,która tak naprawdę ma wszystko męża ,dzieci,pracę ale mimo to nie jest szczęśliwa .Ewa zakochuje się w mężczyźnie ,który jest od niej o 10 lat młodszy ,niby nic złego a jednak .Nowa miłość głównej bohaterki to uchodźca czeczeński ,który nie ma niczego . Mężczyzna studiuje by móc żyć w Polsce pracuję robiąc różnego rodzaju prace budowlane .Zeliem jest uosobieniem mężczyzny silnego z zasadami .Pewny siebie i pewien swoich racji .Ewa postanawia w sobie odnaleźć duże pokłady odwagi,szczęścia i postanawia poczuć się szczęśliwą .Zostaje kochanką Czeczena.Pani Izabela Jung w książce przełamuje pewne stereotypy związane z takim związkiem .W książce Chuliganka każda kobieta,dziewczyna znajdzie coś dla siebie .Miłego czytania, moja ocena to
6/6
Angelika
czwartek, 14 listopada 2013
Recenzja książki
Tytuł Blondynka na tropie tajemnic.
Autor Beata Pawlikowska
Wydawca G+J RBA
Ilość stron 287
Rok wydania 2011
Mój ulubiony fragment tej książki
Nie ma na Ziemi człowieka ,który miałby wszystko.Nie ma osoby ,która byłaby w stanie zgromadzić jakiś wyimaginowany komplet spraw i przedmiotów ,koniecznych do osiągnięcia szczęścia .Jeśli szczęście jest uzależnione od czegoś ,co należy najpierw zdobyć ,to jest złudzenie. Bo zdobywanie kolejnych brakujących punktów na liście pełnego szczęścia nigdy się nie skończy.Zawsze okazuję się ,że trzeba do tej listy dopisać coś jeszcze .I znowu szukać , błądzić, walczyć ,starać się i zabiegać .
Tymczasem szczęście bierze się włącznie z tego ,co już masz ,i z tego , w jaki sposób myślisz o tym i o samym sobie .
Moja recenzja
W ostatnim czasie różne blogerki i pozytywne recenzje zachęciły mnie do tego abym przeczytała kilka książek Pani Beaty Pawlikowskiej .Moja pierwszą książkę jaką przeczytałam toBlondynka na tropie .
Beata Pawlikowska pisarka ,polska pisarka ,dziennikarka ,tłumaczka fotografka .Pierwszą książkę napisała w wieku 18 lat .Swoje podróże opisuje w felietonach pisanych dla wielu gazet i czasopism oraz w swoich książkach.Pani Beta wydała tak wiele książek podróżniczych ,że jeżeli miałabym wszystkie tu wymienić zajęło by mi to dość sporo czasu ,ale jest ich około (30)
Pierwsza rzecz jaka przykuwa moja uwagę to piękne fotografie ,jak i autorskie małe rysunki .Autorka książki książkę podróżniczą podzieliła na cztery części Zanzibar,Tanzania,Brazylia,Amazonia .Czytając książę możemy przenieść się najskrytsze zakątki ,opisy przypraw :cynamonu ,goździków w takcie czytania treści książki czułam ,że jestem uczestniczką podróży .Kolejna rzecz jaka ,,wpadła mi w oko,, to ciekawostki związane z zwierzętami,potrawami .
Szara masa z rozgotowanej fasoli była całkiem dobra .Znalazłam w niej nawet drzazgę marchewki i pół małego ziemniaka.I całą masę mięsnych smaków-od plastra pikantnej kiełbasy aż po kości z żeberek.Im dłużej jadłam ,tym bardziej nabierałam pewności,że słynną brazylijska feijoda jest niczym innym jak odmiana bigosu ,ugotowaną na bazie czarnej fasoli zamiast kapusty.Do tej bazy gospodyni wrzuca to ,co akurat ma pod ręką ,ze szczególnym uwzględnieniem resztek mięsa .
Wielki szacunek na Pani Beaty za miłość do podróżowania :)Polecam książkę ,moja ocena to
6/6
środa, 13 listopada 2013
Czy bez rąk bez nóg można spełniać marzenia ........?Można wystarczy chcieć .
poniedziałek, 11 listopada 2013
Recenzja
Tytuł Dobry początek
Autor David Nicholls
Wydawca Wielka Litera
Ilość stron 496
MOJA RECENZJA
David Nicholls jest brytyjskim pisarzem i scenarzystą ,Autor książki Jeden dzień.
Lekka przyjemne komedia ,dawno nie czytałam napisanej dobrej komedii z ironicznym dialogami . Główny bohater który moim zdaniem ma wiecznie pecha .Brian Jakson zaczyna studia ,przez które jest zmuszony wyprowadzić z rodzinnego domu i zamieszkać w akademiku .Student ma wiele planów na przyszłość ,coraz bardziej angażuję się w dyskotekowe życie studenckie .Główny bohater postanawia wziąć udział w teleturnieju sprawdzającym wiedze uczestników .
Brian zakochuję się w dziewczynie z którą bierze udział ,co powoduję że nie potrafi skupić się na zadawane mu pytania .Wżyciu Briana szykują się zmiany związane z jego matką .A co z tego wyniknie ,Czy Brian poradzi sobie w teleturnieju ?Czy drużyna Briana wygra ?Czy będzie z wymarzoną dziewczyną ?To się okaże po przeczytaniu .Polecam książkę dla osób które chcą oderwać się choć na chwilę od naszej rzeczywistości.
4/6
Autor David Nicholls
Wydawca Wielka Litera
Ilość stron 496
MOJA RECENZJA
David Nicholls jest brytyjskim pisarzem i scenarzystą ,Autor książki Jeden dzień.
Lekka przyjemne komedia ,dawno nie czytałam napisanej dobrej komedii z ironicznym dialogami . Główny bohater który moim zdaniem ma wiecznie pecha .Brian Jakson zaczyna studia ,przez które jest zmuszony wyprowadzić z rodzinnego domu i zamieszkać w akademiku .Student ma wiele planów na przyszłość ,coraz bardziej angażuję się w dyskotekowe życie studenckie .Główny bohater postanawia wziąć udział w teleturnieju sprawdzającym wiedze uczestników .
Brian zakochuję się w dziewczynie z którą bierze udział ,co powoduję że nie potrafi skupić się na zadawane mu pytania .Wżyciu Briana szykują się zmiany związane z jego matką .A co z tego wyniknie ,Czy Brian poradzi sobie w teleturnieju ?Czy drużyna Briana wygra ?Czy będzie z wymarzoną dziewczyną ?To się okaże po przeczytaniu .Polecam książkę dla osób które chcą oderwać się choć na chwilę od naszej rzeczywistości.
4/6
wtorek, 5 listopada 2013
Recenzja książki Nawrócona wiedźma
Tytuł Nawrócona Wiedźma
Autor Patrycja Hurlak
Wydawca Wydawnictwo Diecezji Siedleckiej
Ilość stron 143
Rok wydania 2013
Fragment tekstu
Dziewczynka ,która marzy,by umówić się z chłopakiem na randkę ,a inna jej w tym przeszkadza ,bardzo łatwo skusić takimi zaklęciami .Myślałam sobie:odmówię odpowiednie zaklęcie ,tej dziewczynie coś się stanie ,nie dojedzie tam,gdzie miała dojechać ,a ja spotkam tego chłopaka i on się we mnie zakocha.Było to bardzo naiwne myślenie dziecka ze szkoły podstawowej .Takie były początki magii ,w którą wpadłam .
Tak było.Przy pomocy praktyki opartych na voodoo zaczęłyśmy rzucać klątwy i uroki .Znalazłyśmy jej włosy na szczotce do włosów tego chłopaka,więc był materiał ,żeby korzystać z magicznych zaklęć.
Moja recenzja
Książka w formie wywiadu z aktorką Patrycją Hurlak ,znana między innymi z roli Majki Podolskiej w serialu "Klan ",Na swoim koncie ma debiut reżyserski, jest również licencjonowanym sędzią sportów rajdowych i kierowcą rajdowym.Od 20 lat zajmowała się czarą magią .
Pierwszy raz po przeczytaniu książki żałowałam że ma tylko 143 strony. Patrycja Hurlak pomimo że jest osoba medialną nie bała się poruszać trudnych tematów związanych z jej życiem .Aktorka opisuje swoje życie ,początki z magią ,jak i o uwolnieniu od szatana .Książka ma kilka rozdziałów podzielona jest min. na Dom rodzina i szkoła ,studia i show -biznes toksyczne relacje ,w niewoli szatana i samej siebie itp .
Czytając "Nawrócona Wiedźma" w pewnych momentach naprawdę się bałam i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę że takie rzeczy mogą zdarzyć się naprawdę .Każdy myśli ,że szatan to postać jaka my wszyscy znamy z bajek i filmów z czerwonymi rogami ............. a prawda jest inna .Autorka przestrzega przed amuletami i horoskopami ,które mogą nam najbardziej zaszkodzić niż pomóc .Moja ocena ocena to mocna 6.
Autor Patrycja Hurlak
Wydawca Wydawnictwo Diecezji Siedleckiej
Ilość stron 143
Rok wydania 2013
Fragment tekstu
Dziewczynka ,która marzy,by umówić się z chłopakiem na randkę ,a inna jej w tym przeszkadza ,bardzo łatwo skusić takimi zaklęciami .Myślałam sobie:odmówię odpowiednie zaklęcie ,tej dziewczynie coś się stanie ,nie dojedzie tam,gdzie miała dojechać ,a ja spotkam tego chłopaka i on się we mnie zakocha.Było to bardzo naiwne myślenie dziecka ze szkoły podstawowej .Takie były początki magii ,w którą wpadłam .
Tak było.Przy pomocy praktyki opartych na voodoo zaczęłyśmy rzucać klątwy i uroki .Znalazłyśmy jej włosy na szczotce do włosów tego chłopaka,więc był materiał ,żeby korzystać z magicznych zaklęć.
Moja recenzja
Książka w formie wywiadu z aktorką Patrycją Hurlak ,znana między innymi z roli Majki Podolskiej w serialu "Klan ",Na swoim koncie ma debiut reżyserski, jest również licencjonowanym sędzią sportów rajdowych i kierowcą rajdowym.Od 20 lat zajmowała się czarą magią .
Pierwszy raz po przeczytaniu książki żałowałam że ma tylko 143 strony. Patrycja Hurlak pomimo że jest osoba medialną nie bała się poruszać trudnych tematów związanych z jej życiem .Aktorka opisuje swoje życie ,początki z magią ,jak i o uwolnieniu od szatana .Książka ma kilka rozdziałów podzielona jest min. na Dom rodzina i szkoła ,studia i show -biznes toksyczne relacje ,w niewoli szatana i samej siebie itp .
Czytając "Nawrócona Wiedźma" w pewnych momentach naprawdę się bałam i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę że takie rzeczy mogą zdarzyć się naprawdę .Każdy myśli ,że szatan to postać jaka my wszyscy znamy z bajek i filmów z czerwonymi rogami ............. a prawda jest inna .Autorka przestrzega przed amuletami i horoskopami ,które mogą nam najbardziej zaszkodzić niż pomóc .Moja ocena ocena to mocna 6.
niedziela, 3 listopada 2013
Wywiad z pisarka Pania Mariolą Zaczyńską
Negatywy i pozytywy pisarskiego życia?
Pozytywy: robisz to, co lubisz ,czyli piszesz .Czytelnicy okazują ci sympatie ,czekają na twoje książki ,chcą się z tobą spotkać ,recenzje mile głaszczą twoje ego .....
Negatywy nagle okazuje się, że masz terminy ,piszesz z duszą na ramieniu ,czy zdążysz, bo wydawca czeka !Czytelnicy domagają się aby ich ulubiona postać wróciła w kolejnej książce ,zakochała się -a ty masz zupełnie inne plany !Recenzenci i krytycy stawiają ci coraz wyższą poprzeczkę ,przypominają udany debiut ,porównują ....Siedzisz i obgryzasz paznokcie :czy nowa powieść się spodoba ?!Stres !Tak, wszędzie są pozytywy i negatywy ......
Pracuję Pani nad pisaniem np. komedii ?
Piszę komedie ......
Komedia to trudny gatunek ,bo komedia musi być śmieszna .Wszystko musi grać :warstwa językowa ,barwne nietuzinkowe postacie ,komizm sytuacyjny .Nie wystarczy przytoczyć kilku anegdot .Wielka radością są dla mnie listy czytelników ,w których piszą ,że bawili się. świetnie ,że pokochali zwariowanych bohaterów Miło mi ,gdy recenzenci przyznają ,że śmiali się i po prostu ''połykali'' książkę w jeden dzień .A recenzentkę ,która przy "Jak to robią twardzielki ..." ze śmiechu spadła z łóżka pamiętam to do dziś:). To naprawdę miłe .
Czy dziennikarstwo i fach pomagają w pisaniu książek?
I tak , i nie .Jako dziennikarz bardzo się angażuję w to co piszę ,a to człowiek spala .I bywa po napisaniu reportażu po prostu nie mogę siąść do pisania książki ,muszę dać sobie trochę czasu .Pod tym względem ten zawód przeszkadza .Pomaga natomiast ,jeśli chodzi o poznawanie ciekawych ,inspirujących ludzi ,docieranie do wyjątkowych miejsc.Te ciekawostki wykorzystuję w moich powieściach .Studium scenariuszowe łódzkiej filmówki nauczyło mnie z kolei zasad pisania ciekawych historii .Wszystko,czego się nauczyłam wykorzystuje!Pewnie dlatego moje książki maja opinię ,że są "filmowe". Wiedza scenarzysty na pewno pomaga .
Czy dziś jest trudno wydać książkę ?
Ciekawą ,dobrze napisaną powieść -na pewno nie ,nie jest trudno .Z doświadczenia jednak wiem ,że wiele propozycji wydawniczych wymaga jeszcze dużo pracy . Jako juror (w jednym z konkursów na powieść pewnego wydawnictwa )byłam przerażona poziomem większości przysłanych powieści !Mało się teraz o tym mówi -nie wystarczy książki "pisać" .Powieść ma być dobra! Napisana poprawną polszczyzną ,z ciekawą i logiczną historią .Na marginesie dodam,że z przeczytanych kilkudziesięciu konkursowych powieści rekomendowałam tylko JEDNĄ do publikacji .Reszta się nie nadawała!Za to ta jedna odnosi dziś spore sukcesy ,cieszę się ,że byłam jej "matka chrzestną"
O czym Pani marzy ?
Mam takie szczęście ,że jeśli o czymś zamarzę ,to się spełnia .Ale wiadomo: nie można o tym mówić ,żeby nie zapeszyć !Więc ustalamy, że marzę i .....czekam co dalej .
Skąd u Pani miłość do zwierząt .
Wielka miłość do zwierząt .....
Współczesny świat nie jest przyjazny naturze . Zwierzęta są od nas słabsze, bo zdane na człowieka .Nawet te dzikie, którym zabieramy naturalne środowisko w przerażającym tempie .Wydaje mi się , że im bardziej rozwinięte jest społeczeństwo ,tym więc można w nim znaleźć zrozumienia dla innych istot .W Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia pod tym względem .
Mam 17 psów ,z których większość to psy stare i kalekie -nikt ich nie chciał !Psy bez nogi i oczu ,okaleczone psychicznie ....Mają u mnie swój mały raj ,dożywają w spokoju swych dni .Są wierne ,kochające, wdzięczne .Zasłużyły na lepszy los .
Pozytywy: robisz to, co lubisz ,czyli piszesz .Czytelnicy okazują ci sympatie ,czekają na twoje książki ,chcą się z tobą spotkać ,recenzje mile głaszczą twoje ego .....
Negatywy nagle okazuje się, że masz terminy ,piszesz z duszą na ramieniu ,czy zdążysz, bo wydawca czeka !Czytelnicy domagają się aby ich ulubiona postać wróciła w kolejnej książce ,zakochała się -a ty masz zupełnie inne plany !Recenzenci i krytycy stawiają ci coraz wyższą poprzeczkę ,przypominają udany debiut ,porównują ....Siedzisz i obgryzasz paznokcie :czy nowa powieść się spodoba ?!Stres !Tak, wszędzie są pozytywy i negatywy ......
Pracuję Pani nad pisaniem np. komedii ?
Piszę komedie ......
Komedia to trudny gatunek ,bo komedia musi być śmieszna .Wszystko musi grać :warstwa językowa ,barwne nietuzinkowe postacie ,komizm sytuacyjny .Nie wystarczy przytoczyć kilku anegdot .Wielka radością są dla mnie listy czytelników ,w których piszą ,że bawili się. świetnie ,że pokochali zwariowanych bohaterów Miło mi ,gdy recenzenci przyznają ,że śmiali się i po prostu ''połykali'' książkę w jeden dzień .A recenzentkę ,która przy "Jak to robią twardzielki ..." ze śmiechu spadła z łóżka pamiętam to do dziś:). To naprawdę miłe .
Czy dziennikarstwo i fach pomagają w pisaniu książek?
I tak , i nie .Jako dziennikarz bardzo się angażuję w to co piszę ,a to człowiek spala .I bywa po napisaniu reportażu po prostu nie mogę siąść do pisania książki ,muszę dać sobie trochę czasu .Pod tym względem ten zawód przeszkadza .Pomaga natomiast ,jeśli chodzi o poznawanie ciekawych ,inspirujących ludzi ,docieranie do wyjątkowych miejsc.Te ciekawostki wykorzystuję w moich powieściach .Studium scenariuszowe łódzkiej filmówki nauczyło mnie z kolei zasad pisania ciekawych historii .Wszystko,czego się nauczyłam wykorzystuje!Pewnie dlatego moje książki maja opinię ,że są "filmowe". Wiedza scenarzysty na pewno pomaga .
Czy dziś jest trudno wydać książkę ?
Ciekawą ,dobrze napisaną powieść -na pewno nie ,nie jest trudno .Z doświadczenia jednak wiem ,że wiele propozycji wydawniczych wymaga jeszcze dużo pracy . Jako juror (w jednym z konkursów na powieść pewnego wydawnictwa )byłam przerażona poziomem większości przysłanych powieści !Mało się teraz o tym mówi -nie wystarczy książki "pisać" .Powieść ma być dobra! Napisana poprawną polszczyzną ,z ciekawą i logiczną historią .Na marginesie dodam,że z przeczytanych kilkudziesięciu konkursowych powieści rekomendowałam tylko JEDNĄ do publikacji .Reszta się nie nadawała!Za to ta jedna odnosi dziś spore sukcesy ,cieszę się ,że byłam jej "matka chrzestną"
O czym Pani marzy ?
Mam takie szczęście ,że jeśli o czymś zamarzę ,to się spełnia .Ale wiadomo: nie można o tym mówić ,żeby nie zapeszyć !Więc ustalamy, że marzę i .....czekam co dalej .
Skąd u Pani miłość do zwierząt .
Wielka miłość do zwierząt .....
Współczesny świat nie jest przyjazny naturze . Zwierzęta są od nas słabsze, bo zdane na człowieka .Nawet te dzikie, którym zabieramy naturalne środowisko w przerażającym tempie .Wydaje mi się , że im bardziej rozwinięte jest społeczeństwo ,tym więc można w nim znaleźć zrozumienia dla innych istot .W Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia pod tym względem .
Mam 17 psów ,z których większość to psy stare i kalekie -nikt ich nie chciał !Psy bez nogi i oczu ,okaleczone psychicznie ....Mają u mnie swój mały raj ,dożywają w spokoju swych dni .Są wierne ,kochające, wdzięczne .Zasłużyły na lepszy los .
Recenzja
Tytuł Rozkosze nocy
Autor Kenyon Sherrylyn
Ilość stron 425
Wydawca Mag
Rok wydania 2010
Moja recenzja
Sherrilyn Kenyon bestsellerowa pisarka według rankingów „New York Times”.Pisze jako Sherrilyn Kenyon oraz Kinley MacGregor.Sherrilyn Kenyon mieszka w okolicach Nashville, w stanie Tennessee mężatka ma trzech synów .
Pierwszy tom cyklu ''MROCZNY ŁOWCA" do przeczytania kolejnej powieści o wprawie że wampirach nie wiem co mnie zachęciło .Trochę bałam się kolejnej książki o lewitujących wampirach śpiących w trumnach po wydaniu kultowego cyklu Zmierzch czytelnicy zostali zasypani mnóstwem powieści o wampirach ...
Rozkosze nocy historia Amandy główna bohaterka pomimo że w cała jej rodzina związana jest z nadprzyrodzonymi zdolnościami postanawia żyć normalnie niestety zwyczajne życie zakłóca jej niemiłe wydarzenie .
Amanda w niewyjaśnionych okolicznościach traci przytomność a kiedy budzi się zdaje sobie tego sprawę że jest przykuta do mężczyzny kajdankami jak się okazuję to
mroczny łowca Kyrian.A co wydarzy się później .....
Lekka książka ciekawa fabuła jak dla mnie za dużo erotyki ale jest ok i na pewno przeczytam kolejne części .
Autor Kenyon Sherrylyn
Ilość stron 425
Wydawca Mag
Rok wydania 2010
Moja recenzja
Sherrilyn Kenyon bestsellerowa pisarka według rankingów „New York Times”.Pisze jako Sherrilyn Kenyon oraz Kinley MacGregor.Sherrilyn Kenyon mieszka w okolicach Nashville, w stanie Tennessee mężatka ma trzech synów .
Pierwszy tom cyklu ''MROCZNY ŁOWCA" do przeczytania kolejnej powieści o wprawie że wampirach nie wiem co mnie zachęciło .Trochę bałam się kolejnej książki o lewitujących wampirach śpiących w trumnach po wydaniu kultowego cyklu Zmierzch czytelnicy zostali zasypani mnóstwem powieści o wampirach ...
Rozkosze nocy historia Amandy główna bohaterka pomimo że w cała jej rodzina związana jest z nadprzyrodzonymi zdolnościami postanawia żyć normalnie niestety zwyczajne życie zakłóca jej niemiłe wydarzenie .
Amanda w niewyjaśnionych okolicznościach traci przytomność a kiedy budzi się zdaje sobie tego sprawę że jest przykuta do mężczyzny kajdankami jak się okazuję to
mroczny łowca Kyrian.A co wydarzy się później .....
Lekka książka ciekawa fabuła jak dla mnie za dużo erotyki ale jest ok i na pewno przeczytam kolejne części .
środa, 30 października 2013
Wywiad z pisarką Panią Magdaleną Kawką
Co jest najtrudniejsze w pisaniu a co najłatwiejsze ?
Pisanie jest pracą, jak każde inne zajęcie i jak w każdym innym zajęciu najtrudniejsza dla mnie jest mobilizacja, a zaraz potem systematyczność. Trudno również czasami zostawiać bliskich, np. w fajny, niedzielny poranek, tylko dlatego, że trzeba zapisać jakąś myśl, albo wrażenie, bo za chwilę uleci. Niemałą trudność stanowi dla mnie tzw. „książka przenoszona”, nad którą praca ciągnie się już tak długo, że zaczynam być zmęczona bohaterami.
Poza tym, to już same przyjemności Snucie opowieści, przeżywanie z bohaterami ich smutków i radości, duma, gdy kończy się kolejny rozdział, ulga, kiedy pojawia się słowo koniec oraz niepewność, jak odbiorą ją czytelnicy, gdy już stanie na księgarskiej półce.
Piszę Pani kolejną książkę ?
Tak, pracuję nad nią od roku i nie wiem, jak to jeszcze długo potrwa. Muszę się spieszyć, żeby nie doświadczyć syndromu przenoszenia ;) Powieść będzie się nazywała „Pora westchnień, pora burz”. Historia rozpoczyna się we Lwowie w 1938 roku. Bohaterkami są m.in. uczennice Gimnazjum Św. Marii Magdaleny, szkoły zwanej popularnie Magdusią. Za rok mają zdawać maturę i jak to młode dziewczyny, głowy mają zajęte miłością, planami na przyszłość, nadziejami na piękne, dorosłe życie. Zakochują się, chodzą do kina, kłócą i godzą, słowem przeżywają właśnie porę westchnień. A wszystko to rozgrywa się na tle przepięknego, wielokulturowego, nowoczesnego miasta, jakim był wówczas Lwów.
Potem następuje pora burz i wszystko się dramatycznie zmienia. Żyjący do tej pory zgodnie obok siebie Polak i Rusin zaczynają skakać sobie do gardeł, najbliższa przyjaciółka staje się przede wszystkim Żydówką i trzeba się zastanowić, czy narażać siebie, żeby ją ratować. Nastają ciężkie czasy i trzeba się nauczyć umiejętnie lawirować pomiędzy zmieniającymi się okupantami, żeby przeżyć i zachować godność.
Czy nie boi się Pani negatywnych opinii ?
Jasne, że mi tak po ludzku przykro, gdy ktoś poczuje się rozczarowany. Jednak wiem, że gdy coś podoba się dosłownie wszystkim, to sama zaczynam nabierać podejrzeń, co do wartości dzieła ;) A mówiąc zupełnie serio: moje książki nie są dla wszystkich, zresztą w ogóle nie ma takich powieści, na tym polega urok i magia literatury. Możemy z niej czerpać, jak ze źródła nieustającej radości i każdy wyciągnie co innego.
Gdy czytam opinię o książce: „eee tam, jestem rozczarowana, spodziewałam się czegoś innego” – to naprawdę nie może mnie dotknąć, bo nigdy nawet nie próbowałam sprostać jakimkolwiek oczekiwaniom
Lubię za to opinie, które, choć niepochlebne, są w stanie wskazać mi słabsze momenty książki. Początkowo oczywiście pofukam sobie w duchu, ale gdy opadną emocje, potrafię wyciągać wnioski ;)
Wydając pierwszą książkę szybko znalazła Pai wydawce ?
Pierwsza była „Sztuka latania”. Gdy ją napisałam nie miałam bladego pojęcia jak wygląda rynek wydawniczy. Byłam zielona, jak ten przysłowiowy szczypiorek na wiosnę. Wysłałam powieść do kilku największych wydawnictw i nie zawracając sobie głowy nadmiernym oczekiwaniem zaczęłam pisać następną. Oczywiście, zaglądałam do maili, ale snu mi to z powiek nie spędzało. Po kilku miesiącach przyszedł list. Prawdziwy, papierowy list z Prószyńskiego. Żeby było zabawniej, odebrał go mój mąż, a że akurat były święta – położył mi go pod choinką. Oczywiście skakałam z radości go góry! Okazało się, że w wyniku zawirowań w wydawnictwie zapodział się gdzieś początek i koniec powieści oraz mój adres mailowy. Redaktorka znalazła jedynie nazwisko i miasto, a że książka bardzo jej się podobała – jakoś mnie znalazła.
Najbardziej dumna byłam z tego, że choć mieli jedynie środek – chcieli wydać Brakujące części oczywiście dosłałam.
Jaka ją jest Pani osobą na co dzień ?
Pogodną, refleksyjną i zdystansowaną, na ogół . Miewam humorki, jak każdy, ale za największą zaletę poczytuję sobie, że nie jestem drobiazgowa, bo tego nie znoszę u innych.
Czy ma Pani powieść lub opowiadanie którą nigdy Pani nie wyda.
Nie. Gdybym nie mogła wydawać, chyba przestałabym pisać. Pisanie do szuflady to zajęcie nie dla mnie, bo ja nie mam wewnętrznego imperatywu, który nakazuje mi pisać. Piszę po to, żeby ktoś czytał i czerpał z tego przyjemność.
Jakie jest Pani największe marzenie?
Największego nie zdradzę, bo się nie spełni A poza tym, chciałabym żyć szczęśliwie i długo. W tej kolejności .
Pisanie jest pracą, jak każde inne zajęcie i jak w każdym innym zajęciu najtrudniejsza dla mnie jest mobilizacja, a zaraz potem systematyczność. Trudno również czasami zostawiać bliskich, np. w fajny, niedzielny poranek, tylko dlatego, że trzeba zapisać jakąś myśl, albo wrażenie, bo za chwilę uleci. Niemałą trudność stanowi dla mnie tzw. „książka przenoszona”, nad którą praca ciągnie się już tak długo, że zaczynam być zmęczona bohaterami.
Poza tym, to już same przyjemności Snucie opowieści, przeżywanie z bohaterami ich smutków i radości, duma, gdy kończy się kolejny rozdział, ulga, kiedy pojawia się słowo koniec oraz niepewność, jak odbiorą ją czytelnicy, gdy już stanie na księgarskiej półce.
Piszę Pani kolejną książkę ?
Tak, pracuję nad nią od roku i nie wiem, jak to jeszcze długo potrwa. Muszę się spieszyć, żeby nie doświadczyć syndromu przenoszenia ;) Powieść będzie się nazywała „Pora westchnień, pora burz”. Historia rozpoczyna się we Lwowie w 1938 roku. Bohaterkami są m.in. uczennice Gimnazjum Św. Marii Magdaleny, szkoły zwanej popularnie Magdusią. Za rok mają zdawać maturę i jak to młode dziewczyny, głowy mają zajęte miłością, planami na przyszłość, nadziejami na piękne, dorosłe życie. Zakochują się, chodzą do kina, kłócą i godzą, słowem przeżywają właśnie porę westchnień. A wszystko to rozgrywa się na tle przepięknego, wielokulturowego, nowoczesnego miasta, jakim był wówczas Lwów.
Potem następuje pora burz i wszystko się dramatycznie zmienia. Żyjący do tej pory zgodnie obok siebie Polak i Rusin zaczynają skakać sobie do gardeł, najbliższa przyjaciółka staje się przede wszystkim Żydówką i trzeba się zastanowić, czy narażać siebie, żeby ją ratować. Nastają ciężkie czasy i trzeba się nauczyć umiejętnie lawirować pomiędzy zmieniającymi się okupantami, żeby przeżyć i zachować godność.
Czy nie boi się Pani negatywnych opinii ?
Jasne, że mi tak po ludzku przykro, gdy ktoś poczuje się rozczarowany. Jednak wiem, że gdy coś podoba się dosłownie wszystkim, to sama zaczynam nabierać podejrzeń, co do wartości dzieła ;) A mówiąc zupełnie serio: moje książki nie są dla wszystkich, zresztą w ogóle nie ma takich powieści, na tym polega urok i magia literatury. Możemy z niej czerpać, jak ze źródła nieustającej radości i każdy wyciągnie co innego.
Gdy czytam opinię o książce: „eee tam, jestem rozczarowana, spodziewałam się czegoś innego” – to naprawdę nie może mnie dotknąć, bo nigdy nawet nie próbowałam sprostać jakimkolwiek oczekiwaniom
Lubię za to opinie, które, choć niepochlebne, są w stanie wskazać mi słabsze momenty książki. Początkowo oczywiście pofukam sobie w duchu, ale gdy opadną emocje, potrafię wyciągać wnioski ;)
Wydając pierwszą książkę szybko znalazła Pai wydawce ?
Pierwsza była „Sztuka latania”. Gdy ją napisałam nie miałam bladego pojęcia jak wygląda rynek wydawniczy. Byłam zielona, jak ten przysłowiowy szczypiorek na wiosnę. Wysłałam powieść do kilku największych wydawnictw i nie zawracając sobie głowy nadmiernym oczekiwaniem zaczęłam pisać następną. Oczywiście, zaglądałam do maili, ale snu mi to z powiek nie spędzało. Po kilku miesiącach przyszedł list. Prawdziwy, papierowy list z Prószyńskiego. Żeby było zabawniej, odebrał go mój mąż, a że akurat były święta – położył mi go pod choinką. Oczywiście skakałam z radości go góry! Okazało się, że w wyniku zawirowań w wydawnictwie zapodział się gdzieś początek i koniec powieści oraz mój adres mailowy. Redaktorka znalazła jedynie nazwisko i miasto, a że książka bardzo jej się podobała – jakoś mnie znalazła.
Najbardziej dumna byłam z tego, że choć mieli jedynie środek – chcieli wydać Brakujące części oczywiście dosłałam.
Jaka ją jest Pani osobą na co dzień ?
Pogodną, refleksyjną i zdystansowaną, na ogół . Miewam humorki, jak każdy, ale za największą zaletę poczytuję sobie, że nie jestem drobiazgowa, bo tego nie znoszę u innych.
Czy ma Pani powieść lub opowiadanie którą nigdy Pani nie wyda.
Nie. Gdybym nie mogła wydawać, chyba przestałabym pisać. Pisanie do szuflady to zajęcie nie dla mnie, bo ja nie mam wewnętrznego imperatywu, który nakazuje mi pisać. Piszę po to, żeby ktoś czytał i czerpał z tego przyjemność.
Jakie jest Pani największe marzenie?
Największego nie zdradzę, bo się nie spełni A poza tym, chciałabym żyć szczęśliwie i długo. W tej kolejności .
Recenzja
Tytuł Ulotne chwile szczęścia
Autor Robyn Carr
Wydawca Mira Harlequin
Ilość stron 336
Moja recenzja
Główną bohaterką powieści jest Vanni która straciła męża w wojnie .Po śmierci męża zostaje sama w raz z dzieckiem tylko tyle zostaje jej z małżeństwa .Bohaterka bardzo powoli oswaja się z śmiercią bliskiej osoby .Vanni stara się ułożyć swoje życie od samego początki tak aby była szczęśliwa na jej drodze pojawia się pewien mężczyzna niestety nie może ułożyć sobie z nim życia z powodu tego że mężczyzna spodziewa się dziecka z inną kobietą .Matt na każdym kroku wspierał i pomagał na każdym kroku Vanessie .Czy będą razem i czy główna bohaterka pogodzi się z zaistniałą sytuacją ,czy da sobie szanse i Mattowi przeczytajcie .
Książkę czyta się bardzo szybko choć najbardziej historia zaciekawiła mnie dopiero po setnej stronie .Jest to moja pierwsza książka tej autorki i mam nadzieję że nie ostatnia .
Pozdrawiam Angelika
Autor Robyn Carr
Wydawca Mira Harlequin
Ilość stron 336
Moja recenzja
Główną bohaterką powieści jest Vanni która straciła męża w wojnie .Po śmierci męża zostaje sama w raz z dzieckiem tylko tyle zostaje jej z małżeństwa .Bohaterka bardzo powoli oswaja się z śmiercią bliskiej osoby .Vanni stara się ułożyć swoje życie od samego początki tak aby była szczęśliwa na jej drodze pojawia się pewien mężczyzna niestety nie może ułożyć sobie z nim życia z powodu tego że mężczyzna spodziewa się dziecka z inną kobietą .Matt na każdym kroku wspierał i pomagał na każdym kroku Vanessie .Czy będą razem i czy główna bohaterka pogodzi się z zaistniałą sytuacją ,czy da sobie szanse i Mattowi przeczytajcie .
Książkę czyta się bardzo szybko choć najbardziej historia zaciekawiła mnie dopiero po setnej stronie .Jest to moja pierwsza książka tej autorki i mam nadzieję że nie ostatnia .
Pozdrawiam Angelika
poniedziałek, 28 października 2013
Wywiad z psychologiem Panią Małgorzatą Ohme
Dlaczego zajęła się Pani właśnie psychologią ?
Bo zawsze najbardziej interesował mnie.. człowiek. Wszystko, co jest z nim związane: jak myśli, czuje, czego potrzebuje, jego relacje ze światem i samym sobą. Dużo czytałam i chciałam studiować polonistykę, ale szybko okazało się, że w literaturze także najbardziej interesujący jest bohater, jego rozterki wewnętrzne Sporo też czasu poświęcałam teatrowi, pisałam sztuki, reżyserowałam, grałam- "bawiłam si" w amatorski teatr. Teatr był dla mnie sposobem wyrażania uczuć, kontaktem z emocjami, odkrywaniem siebie. Studiowanie psychologii daje ci nie tylko możliwość poznawania innych, ale też samego siebie. Nie można być dobrym psychologiem, nie mając dobrze rozwiniętej samoświadomości, nie mając dobrego kontaktu z samym sobą. Nie wiem nawet kim bym dziś była gdyby nie psychologia- zarówno zawodowo, jak i wewnętrznie. Dla mnie jest to jedna z najpiękniejszych i najbardziej interesujących nauk.
Dlaczego zdecydowała się Pani wziąć udział w programie "Życie od kuchni "
Zdecydowałam się na udział w programie, po pierwsze dlatego, że mogłam być tam nadal psychologiem, a nie tylko gospodarzem, prezenterką. Po drugie ten program z założenia miał pomagać ludziom, a to jest dla mnie bardzo ważne. Ponadto dotyczył psychologii jedzenia, ludzkich zachowań w tym obszarze, a ja się tym naukowo i praktycznie zajmowałam od lat. Uważam i uważałam, że kuchnia jest oknem na relacje w domu, a talerz odzwierciedla to, co w nas. Dlatego założenia programu były mi bardzo bliskie
Trzeba byłoby zapytać moich bliskich. Mogę tylko powiedzieć, jak siebie widzę. a czasami to oznacza siebie w wersji wyobrażonej, lepszej .
Jakiś czas temu napisała Pani wraz z Kingą Rusin książkę .Planuję Pani napisanie kolejnej książki na przykład o sobie ?
O mnie??? Chyba |Pani żartuje... Kto by chciał to czytać? Nie jestem celebrytką. Jestem Małgosią Ohme, psychologiem, który pokazuje się czasami w mediach. i to chyba nie jest materiał na autobiografię .
O czym marzy Małgorzata Ohme ?
Marzę o tym, by mieć chwilę dla siebie. By napisać książkę, o jakiej marzę. By kochać i być kochaną. By moje dzieci były radosne i szczęśliwe i by nic im nie brakowało. By zasypiać spokojnie i nie bać się, co będzie następnego dnia. By mieć w sercu spokój.
Bo zawsze najbardziej interesował mnie.. człowiek. Wszystko, co jest z nim związane: jak myśli, czuje, czego potrzebuje, jego relacje ze światem i samym sobą. Dużo czytałam i chciałam studiować polonistykę, ale szybko okazało się, że w literaturze także najbardziej interesujący jest bohater, jego rozterki wewnętrzne Sporo też czasu poświęcałam teatrowi, pisałam sztuki, reżyserowałam, grałam- "bawiłam si" w amatorski teatr. Teatr był dla mnie sposobem wyrażania uczuć, kontaktem z emocjami, odkrywaniem siebie. Studiowanie psychologii daje ci nie tylko możliwość poznawania innych, ale też samego siebie. Nie można być dobrym psychologiem, nie mając dobrze rozwiniętej samoświadomości, nie mając dobrego kontaktu z samym sobą. Nie wiem nawet kim bym dziś była gdyby nie psychologia- zarówno zawodowo, jak i wewnętrznie. Dla mnie jest to jedna z najpiękniejszych i najbardziej interesujących nauk.
Dlaczego zdecydowała się Pani wziąć udział w programie "Życie od kuchni "
Zdecydowałam się na udział w programie, po pierwsze dlatego, że mogłam być tam nadal psychologiem, a nie tylko gospodarzem, prezenterką. Po drugie ten program z założenia miał pomagać ludziom, a to jest dla mnie bardzo ważne. Ponadto dotyczył psychologii jedzenia, ludzkich zachowań w tym obszarze, a ja się tym naukowo i praktycznie zajmowałam od lat. Uważam i uważałam, że kuchnia jest oknem na relacje w domu, a talerz odzwierciedla to, co w nas. Dlatego założenia programu były mi bardzo bliskie
Jaką osobą jest Pani na co dzień ?
Trzeba byłoby zapytać moich bliskich. Mogę tylko powiedzieć, jak siebie widzę. a czasami to oznacza siebie w wersji wyobrażonej, lepszej .
Chyba jestem bardzo pogodna. mam to z natury, po
swoich rodzicach. budzę się rano i cieszę, że żyję. Lubię życie. Dla
mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna. Widzę świat w kategoriach
możliwości, a człowieka jako sprawcę swojego losu.Wierzę w to, że wiele
zależy od nas, naszej energii, kreatywności, determinacji. Chyba jestem
odważna, lubię podejmować ryzyko i nie boję się go. Wielokrotnie
robiłam, rzeczy, które czasami się dziwię, że miałam odwagę zrobić.
Teraz moje życie prywatne ogranicza się do dzieci, do bycia mamą. Kocham
swoje dzieci szaleńczo i są dla mnie najważniejsze.
Lubię też swoją pracę w magazynie Gaga. Uwielbiam to
pismo i wierzę w to, że jest najlepszym pismem dla rodziców w Polsce.
Lubię wymyślać, lubię pisać, lubię pracować w zespole. Współistnieję na
pograniczu dwóch światów: psychologii i mediów i cały czas pilnuję, by w
tym zwariowanym mediowym świecie być nadal ekspertem, a nie
człowiekiem, który jest po prostu jakoś "znany".
O mnie??? Chyba |Pani żartuje... Kto by chciał to czytać? Nie jestem celebrytką. Jestem Małgosią Ohme, psychologiem, który pokazuje się czasami w mediach. i to chyba nie jest materiał na autobiografię .
O czym marzy Małgorzata Ohme ?
Marzę o tym, by mieć chwilę dla siebie. By napisać książkę, o jakiej marzę. By kochać i być kochaną. By moje dzieci były radosne i szczęśliwe i by nic im nie brakowało. By zasypiać spokojnie i nie bać się, co będzie następnego dnia. By mieć w sercu spokój.
Recenzja
Tytuł Wyjdź za mnie
Autor Lisa Kleypas
Wydawca Prószyński Media
Ilość stron 368
Rok wydania 2011
Moja recenzja
Główną bohaterką jest Amelia angielska dama opiekująca się trojgiem rodzeństwa Winnifred, Poppe, Beatrix i bratem Leo.Ameli ciężką jest połączyć bycie dla nich siostrą i matką .Nie mogąc poradzić sobie z zaistniałą sytuacją chorobą siostry i alkoholizmem brata , pomocną dłoń wyciąga do Amelii cygan Cama Rohan`a .Po czasie między nimi pojawia się nić porozumienia .Głowna bohaterka i Cama zdają sobie z tego sprawę że cygan może być źle odebrany w jej towarzystwie .Cygan namawia Amelię do ślub obiecując opiekę nad nią i rodzeństwem .Najstarszy brat Amelii nie jest zadowolony z takiego obrotu sytuacji nie zgadza się na ślub a co z tego wyniknie czy Amelia poślubi Cama i czy bratu uda się przeżyć z próby samobójczej przeczytajcie SAMI
6/6
Pozdrawiam ANGELIKA .
Autor Lisa Kleypas
Wydawca Prószyński Media
Ilość stron 368
Rok wydania 2011
Moja recenzja
Główną bohaterką jest Amelia angielska dama opiekująca się trojgiem rodzeństwa Winnifred, Poppe, Beatrix i bratem Leo.Ameli ciężką jest połączyć bycie dla nich siostrą i matką .Nie mogąc poradzić sobie z zaistniałą sytuacją chorobą siostry i alkoholizmem brata , pomocną dłoń wyciąga do Amelii cygan Cama Rohan`a .Po czasie między nimi pojawia się nić porozumienia .Głowna bohaterka i Cama zdają sobie z tego sprawę że cygan może być źle odebrany w jej towarzystwie .Cygan namawia Amelię do ślub obiecując opiekę nad nią i rodzeństwem .Najstarszy brat Amelii nie jest zadowolony z takiego obrotu sytuacji nie zgadza się na ślub a co z tego wyniknie czy Amelia poślubi Cama i czy bratu uda się przeżyć z próby samobójczej przeczytajcie SAMI
6/6
Pozdrawiam ANGELIKA .
czwartek, 24 października 2013
Wywiad z pisarką Panią Iwoną Mejzą
Jakiś czas temu wydała pani swoją kolejną książkę „Wyszedł z domu i nie wrócił” jest to kryminał. Dlaczego właśnie wybrała pani ten rodzaj powieści?
- Dobre pytanie, dlaczego kryminał… myślę, że między innymi dlatego, że sama uwielbiam czytać kryminały, mam swoich ulubionych autorów, książki do których wracam. Poza tym zanim zaczęłam pisać książki pisałam recenzje powieści kryminalnych dla klubu MOrd http://www.klubmord.com i to mnie skusiło. Poza tym kryminał to bardzo pojemny gatunek. Ja piszę kryminały z pewną dozą humoru, z dystansem do rzeczywistości, nie ma w nich opisów krwawych zbrodni czy atmosfery lęku i narastającego zagrożenia.
Czy przed pisaniem kryminału zbiera pani materiały na dany temat by powieść była prawdziwsza?
Tak oczywiście, zwłaszcza jest to ważne w książkach, których akcja toczy się w konkretnym miejscu. Akcja „Wyszedł z domu i nie wrócił” toczy się w Oświęcimiu, moim rodzinnym mieście i zdawałoby się, że historię miasta czy ludzi z nim związanych znam na pamięć. Owszem, sporo wiedziałam, ale wszystko sprawdzałam by nie popełnić pomyłki, by nie wprowadzić w błąd czytelnika. Ponieważ akcja przenosi się dwadzieścia lat wstecz, musiałam sprawdzić od kiedy milicja stała się policją, jakimi samochodami jeździli, jak one były wyposażone. Jaka broń była wtedy na wyposażeniu już policji. Jak ta broń mogła się w danych warunkach zachować. Jaki był jej zasięg. To są drobne sprawy, ale lepiej trzy razy sprawdzić niż się pomylić. Przy pisaniu kryminałów dużo czasu poświęca się też na zgłębienie procedur obowiązujących przy konkretnych zdarzeniach, na przykład przy porwaniu, morderstwie. Sprawdza się jakie służby włączają się do akcji, jakie mają uprawnienia. Wszystko po to, by książka była wiarygodna.
Pracuje pani obecnie nad kolejnym kryminałem?
Tak, wspólnie z Aliną Polak piszemy kryminał z wątkiem historycznym, cofamy się aż do szesnastego wieku śledząc rozwój wydarzeń na dworze króla Zygmunta II Augusta, po czym wracamy do Polski współcześnie. Będzie ciekawie, bardzo zabawnie, romantycznie i romansowo.
Czy to prawda, że kolekcjonuje pani powieści kryminalne z całego świata
Prawda mam w swojej kolekcji kryminały chińskie, kryminały niderlandzkie, rosyjskie, bułgarskie, włoskie, szkockie. Oczywiście sporo angielskich i amerykańskich, nie wspominając o polskich. Mam słabość do kryminałów francuskich, zwłaszcza do Georgesa Simenona i jego komisarza Maigreta.
Co jest dla pani najważniejsze w życiu?
Najważniejsza jest dla mnie moja rodzina i to bym w każdym momencie życia mogła popatrzeć sobie w lustrze w oczy. Teraz w pogoni za pieniądzem, karierą nabraliśmy zwyczaju odkładania wielu spraw na późnej, jak będzie czas. A tego czasu ciągle brak. To bardzo ważne usiąść razem przy stole, posłuchać co najbliżsi mają do powiedzenia, skierować swoją uwagę na nich i ich potrzeby. Zrobić coś razem, niekoniecznie zakupy w markecie. Pomóc babci, zapytać o prababcię, posłuchać historii rodzinnych.
O czym pani marzy?
Marzenia to piękna sprawa. Myślę, że ludzie powinni więcej marzyć i jednocześnie solidnie pracować by te ich marzenia się spełniły. Moje się powoli spełniają, ale wkładam w to spełnianie mnóstwo pracy. Piszę, publikuję, tak jak kiedyś marzyłam. I to jest moje marzenie mikro. Poza tym chciałabym by moi bliscy byli zdrowi, by rok minął spokojnie. W skali makro marzę o pokoju na świecie. Trochę to naiwne wziąwszy pod uwagę ilość wyprodukowanej broni. Ale może kiedyś…
- Dobre pytanie, dlaczego kryminał… myślę, że między innymi dlatego, że sama uwielbiam czytać kryminały, mam swoich ulubionych autorów, książki do których wracam. Poza tym zanim zaczęłam pisać książki pisałam recenzje powieści kryminalnych dla klubu MOrd http://www.klubmord.com i to mnie skusiło. Poza tym kryminał to bardzo pojemny gatunek. Ja piszę kryminały z pewną dozą humoru, z dystansem do rzeczywistości, nie ma w nich opisów krwawych zbrodni czy atmosfery lęku i narastającego zagrożenia.
Czy przed pisaniem kryminału zbiera pani materiały na dany temat by powieść była prawdziwsza?
Tak oczywiście, zwłaszcza jest to ważne w książkach, których akcja toczy się w konkretnym miejscu. Akcja „Wyszedł z domu i nie wrócił” toczy się w Oświęcimiu, moim rodzinnym mieście i zdawałoby się, że historię miasta czy ludzi z nim związanych znam na pamięć. Owszem, sporo wiedziałam, ale wszystko sprawdzałam by nie popełnić pomyłki, by nie wprowadzić w błąd czytelnika. Ponieważ akcja przenosi się dwadzieścia lat wstecz, musiałam sprawdzić od kiedy milicja stała się policją, jakimi samochodami jeździli, jak one były wyposażone. Jaka broń była wtedy na wyposażeniu już policji. Jak ta broń mogła się w danych warunkach zachować. Jaki był jej zasięg. To są drobne sprawy, ale lepiej trzy razy sprawdzić niż się pomylić. Przy pisaniu kryminałów dużo czasu poświęca się też na zgłębienie procedur obowiązujących przy konkretnych zdarzeniach, na przykład przy porwaniu, morderstwie. Sprawdza się jakie służby włączają się do akcji, jakie mają uprawnienia. Wszystko po to, by książka była wiarygodna.
Pracuje pani obecnie nad kolejnym kryminałem?
Tak, wspólnie z Aliną Polak piszemy kryminał z wątkiem historycznym, cofamy się aż do szesnastego wieku śledząc rozwój wydarzeń na dworze króla Zygmunta II Augusta, po czym wracamy do Polski współcześnie. Będzie ciekawie, bardzo zabawnie, romantycznie i romansowo.
Czy to prawda, że kolekcjonuje pani powieści kryminalne z całego świata
Prawda mam w swojej kolekcji kryminały chińskie, kryminały niderlandzkie, rosyjskie, bułgarskie, włoskie, szkockie. Oczywiście sporo angielskich i amerykańskich, nie wspominając o polskich. Mam słabość do kryminałów francuskich, zwłaszcza do Georgesa Simenona i jego komisarza Maigreta.
Co jest dla pani najważniejsze w życiu?
Najważniejsza jest dla mnie moja rodzina i to bym w każdym momencie życia mogła popatrzeć sobie w lustrze w oczy. Teraz w pogoni za pieniądzem, karierą nabraliśmy zwyczaju odkładania wielu spraw na późnej, jak będzie czas. A tego czasu ciągle brak. To bardzo ważne usiąść razem przy stole, posłuchać co najbliżsi mają do powiedzenia, skierować swoją uwagę na nich i ich potrzeby. Zrobić coś razem, niekoniecznie zakupy w markecie. Pomóc babci, zapytać o prababcię, posłuchać historii rodzinnych.
O czym pani marzy?
Marzenia to piękna sprawa. Myślę, że ludzie powinni więcej marzyć i jednocześnie solidnie pracować by te ich marzenia się spełniły. Moje się powoli spełniają, ale wkładam w to spełnianie mnóstwo pracy. Piszę, publikuję, tak jak kiedyś marzyłam. I to jest moje marzenie mikro. Poza tym chciałabym by moi bliscy byli zdrowi, by rok minął spokojnie. W skali makro marzę o pokoju na świecie. Trochę to naiwne wziąwszy pod uwagę ilość wyprodukowanej broni. Ale może kiedyś…
Recenzja
Tytuł Prawda o Ruby Valentinie
Autor Alison Bond
Wydawca Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
Ilość stron 450
Rok wydania 2008
Moja recenzja
Książka o cieniach i blaskach sławy .
Prawda o Ruby Valentinie to historia hollywoodzkiej aktorce która żyje w błysku fleszy otoczona ludźmi . Kelly Coltrane dowiaduje się że jest córką Ruby która postanawia wyjechać do Las Vegas w strony swojej matki by móc dowiedzieć się o jej przeszłości.Lektura lekka i szybka do czytania byłam zdziwiona zakończeniem powieści , nie spodziewałam się takiego zakończenia które trochę wydawało się nieprawdziwe .Ale może dlatego ta książka zasługuję na ocenę 5
Angelika
Autor Alison Bond
Wydawca Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
Ilość stron 450
Rok wydania 2008
Moja recenzja
Książka o cieniach i blaskach sławy .
Prawda o Ruby Valentinie to historia hollywoodzkiej aktorce która żyje w błysku fleszy otoczona ludźmi . Kelly Coltrane dowiaduje się że jest córką Ruby która postanawia wyjechać do Las Vegas w strony swojej matki by móc dowiedzieć się o jej przeszłości.Lektura lekka i szybka do czytania byłam zdziwiona zakończeniem powieści , nie spodziewałam się takiego zakończenia które trochę wydawało się nieprawdziwe .Ale może dlatego ta książka zasługuję na ocenę 5
Angelika
poniedziałek, 21 października 2013
Wywiad z utalentowanym wokalistą Mariuszem Urbaniakiem
Największym przełomem był udział w programie TVP2 „Bitwa na głosy” gdzie występowałem w drużynie rapera MEZO i reprezentowałem Wielkopolskę. To wtedy właśnie powstała moja pierwsza piosenka „Dzwonię do Ciebie”. Piosenkę zagrało wiele rozgłośni radiowych, oraz zainteresowali się nią producenci serialu „Barwy szczęścia” gdzie pojawiła się jako motyw kończący odcinki.
Czy możemy spodziewać się teledysku do piosenki Wypadła mi z rąk ?
Jeśli chodzi o mój ostatni wakacyjny utwór „Wypadła mi z rąk” to na dzień dzisiejszy nie planuję kręcić klipu. Piosenka grana jest w wielu rozgłośniach oraz na moich koncertach, na pewno ukaże się również na mojej płycie.
Czym zaskoczy nas jeszcze Mariusz Urbaniak?
To jest strasznie trudne pytanie, cały czas staram się zaskakiwać, ale czy mi się to udaje? Na dzień dzisiejszy skupiam się na produkcji nowych piosenek, tak aby jak najszybciej „złożyć” materiał na moją płytę. Przygotowuję się do premiery nowej piosenki, dlatego zawsze brakuje czasu. Myślę, że kolejna piosenka, która ukaże się zapewne w połowie listopada, będzie swego rodzaju zaskoczeniem dla ludzi, którzy mnie nie znają. Dla moich fanów będzie zaś powrotem do korzeni :)
Jeżeli miałby Pan dokończyć zdanie .Muzyka jest dla mnie ...........
Muzyka jest dla mnie najważniejszym
aspektem mojego życia. Otacza mnie zawsze i wszędzie. Stała się sposobem
na życie, moją pasją i pracą - dlatego od lat uważam, że nie pracuję ;)
bo kocham swoją pracę :)
Gdzie w najbliższym czasie będzie można posłuchać Pana wokalu ?
Okres jesieni i zimy to czas odpoczynku dla artystów, czas
zaszywania się w domowych studiach i tworzeniu nowych utworów. Tak jest
również ze mną! Zaszywam się w domowym zaciszu i staram się
przygotowywać nowe piosenki, znajdować czas na odświeżenie znajomości,
spotkania ze znajomymi. Przygotowuję się właśnie do wydania najnowszej
piosenki więc pewnie niedługo usłyszycie mnie w swoich rozgłośniach
radiowych.
O czym marzy Mariusz Urbaniak ?
Marzę o tym aby zawsze otaczała mnie muzyka. Mam też mniejsze
marzenia, a mianowicie: wydanie płyty, znalezienie tej drugiej połówki,
nagranie HIT-a …
To ja życzę by wszystkie marzenia Pana Mariusza się spełniły :) Zapraszam serdecznie Was również do przesłuchania piosenek jak i
oficjalny FanPage: www.facebook.com/mariuszurbaniakofficial i stronę oficjalną
strona www: www.mariuszurbaniak.com.pl
oficjalny FanPage: www.facebook.com/mariuszurbaniakofficial i stronę oficjalną
strona www: www.mariuszurbaniak.com.pl
Angelika
Recenzja
Tytuł Ocalone z Titanica
Autor Kate Alcott
Wydawca Prószyński i S-ka
Rok wydania 2012
Ilość stron 462
Moja recenzja
Każdy z nas na pewno zna film Titanic w którym gra słynny Leonardo DiCaprio czy Kate Winslet .Autora pisząc książkę sugerowała się prawdziwymi zdarzeniami historii Titanica zdradza to pisząc o tym na końcu książki .
Tess utalentowana krawcowa z najniższej klasy społecznej dostaje prace u projektantki mody jako pokojówka .Bohaterka chcę uciec z biedy aby rozwijać swój talent krawiecki by pokazać go światu .Tess dostaje się na pokład Titanica w towarzysząc projektantce w podróży w pierwszej klasie to dzięki temu w trakcie zatonięcia miała lepszy dostęp do szalup , a co za tym idzie mogła uratować swoje życie .
Po tragedii Titanica trwa śledztwo dotyczące pomocy pasażerom i ilość szalup .W trakcie ewakuacji pasażerów szalupy wypływały prawie puste sprawiając że ludzie z najniższych klas ponosiły śmierć .
Autorka w książce opisuje ciekawą fabułę ,posługuje się poprawnie językiem.Książkę polecam nie tylko dla fanów Titanica .
5/6
Autor Kate Alcott
Wydawca Prószyński i S-ka
Rok wydania 2012
Ilość stron 462
Moja recenzja
Każdy z nas na pewno zna film Titanic w którym gra słynny Leonardo DiCaprio czy Kate Winslet .Autora pisząc książkę sugerowała się prawdziwymi zdarzeniami historii Titanica zdradza to pisząc o tym na końcu książki .
Tess utalentowana krawcowa z najniższej klasy społecznej dostaje prace u projektantki mody jako pokojówka .Bohaterka chcę uciec z biedy aby rozwijać swój talent krawiecki by pokazać go światu .Tess dostaje się na pokład Titanica w towarzysząc projektantce w podróży w pierwszej klasie to dzięki temu w trakcie zatonięcia miała lepszy dostęp do szalup , a co za tym idzie mogła uratować swoje życie .
Po tragedii Titanica trwa śledztwo dotyczące pomocy pasażerom i ilość szalup .W trakcie ewakuacji pasażerów szalupy wypływały prawie puste sprawiając że ludzie z najniższych klas ponosiły śmierć .
Autorka w książce opisuje ciekawą fabułę ,posługuje się poprawnie językiem.Książkę polecam nie tylko dla fanów Titanica .
5/6
niedziela, 20 października 2013
Wywiad z pisarką Panią Magdaleną Zimniak
Gdy pisała Pani swoją pierwsza powieść była Pani pewna że zostanie wydana?
Oczywiście nie miałam takiej pewności, ale w trakcie tworzenia nie martwiłam się jeszcze wydaniem. Najważniejsze wydawało się samo pisanie, porządkowanie historii, która pewnego dnia narodziła się w mojej głowie. Kiedy skończyłam, byłam bardzo zadowolona z rezultatu. Podobno to wrażenie większości autorów, w szczególności debiutantów. Stworzyłam/stworzyłem niepowtarzalną książkę i wydawnictwa powinny się teraz o nią bić! Niestety, rzeczywistość w większości przypadków okazuje się nieco inna. Najpierw otrzymałam kilka odpowiedzi odmownych, które, przyznaję, nieco mnie pognębiły. Kiedy w końcu ktoś zdecydował się wydać, myślałam, że świat stoi przede mną otworem. Wydawnictwo niedługo upadło, książka nie sprzedała się najlepiej. Od tamtej pory z dużo większą pokorą podchodzę do swojego pisania i znacznie bardziej realistycznie oceniam szanse sukcesu.
Wyobraża sobie Pani życie bez pisania i czytania książek ?
Czytanie zawsze było częścią mojego życia. Odkąd nauczyłam się składać literki, po prostu pochłaniałam książki. Nie miałam ulubionych gatunków, nie dzieliłam powieści na mniej lub bardziej ambitne, w równym fascynowała mnie „Ania z Zielonego Wzgórza” co „Bracia Karamazow”. Gust literacki ukształtował mi się nieco później. Od niepamiętnych czasów układałam też różne historyjki. Czasem je spisywałam, niekiedy straszyłam koleżanki na koloniach opowieściami o duchach, najczęściej jednak pozostawały w mojej głowie. Obecnie czytam codziennie, piszę też codziennie. Trudno byłoby przeżyć bez tych dwóch czynności, ale dałabym radę. W najgorszym przypadku, mogłabym wspominać to, co przeczytałam i wymyślać nowe historie. Rozumiem jednak, że to musiałaby być jakaś niewola, bo dobrowolnie nigdy bym nie zrezygnowała.
Jak wyglądały Pani początki z pisaniem .Zaczęła Pani pisać od razu powieść czy raczej zaczęła Pani np. od konkursów literackich ?
Zaczęłam od pisania opowiadań, kilka zostało opublikowanych w czasopismach literackich. Następnie wyszła moja debiutancka powieść, dopiero później zaczęłam brać udział w konkursach, zdobyłam nawet jakieś wyróżnienia. Potem skoncentrowałam się już na powieściach. Niekiedy słyszę opinie, że trudniej jest stworzyć dobre opowiadanie niż powieść, więc jest mitem, że początkujący autorzy powinni zaczynać od krótkiej formy. Być może opowiadanie rzeczywiście wymaga sporych umiejętności warsztatowych, ale żeby ukończyć powieść potrzeba dużo większej samodyscypliny.
Pisze Pani książki dla kobiet czy również sięga Pani po tego rodzaju książki?
Nie kieruję swoich powieści do konkretnej płci, raczej do osób, która w jakiś sposób są do mnie podobne. Czasem jednak są nazywane powieściami kobiecymi, bo wielką rolę odgrywają w nich emocje. To, że doceniają je również mężczyźni, bardzo mnie cieszy. Jak powiedział mój znajomy, wkurza go, kiedy jemu (jako facetowi) odmawia się prawa do emocji.
Sięgam po różnego rodzaju książki, w tym również po tak zwane powieści kobiece. W tym roku Festiwal Literatury Kobiecej w Siedlcach w kategorii Pazur wygrała moja dobra koleżanka, świetna pisarka Anna Fryczkowska, czytana zarówno przez kobiety jak i przez mężczyzn. Małgorzata Warda, natomiast, nominowana w kategorii Pióro, również przemawia nie tylko do kobiet. Jej „Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” należy do moich ulubionych lektur. Sięgam również po powieści typowo kobiece, Hanny Cygler czy Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Czytam naprawdę bardzo zróżnicowaną literaturę.
Ulubiony cytat?
Geniusz to jeden procent natchnienia, dziewięćdziesiąt dziewięć procent wypocenia. Thomas Edison, wynalazca żarówki.
O czym Pani marzy?
O ślicznym domku z ogrodem pod Warszawą, który kupię za swoją nową powieść. Zamieszkam tam z rodziną, a przerwę zimową będziemy spędzać na nartach w Szwajcarii. Wakacje letnie do ustalenia, można czasami za granicą, ale świetnie jest również w Polsce. Bardziej poważnie, mam nadzieję, że zawsze będę mieć wsparcie w rodzinie i przyjaciołach (tak jak teraz) i poszerzające się grono wiernych czytelników. Nie obrażę się też za nagrody literackie.
Czy pisze Pani obecnie kolejną powieść?
Skończyłam niedawno kolejną powieść, ale nie mogę o niej dużo powiedzieć, bo niemal wszystko mogłoby być uznane za spoiler. To połączenie powieści psychologiczno-obyczajowej z elementami kryminału. Bohaterka, Beata, traci rodziców w wypadku, który najprawdopodobniej nie był wypadkiem. Toczy się śledztwo, a ona zagłębia się w lekturze pamiętników ciotki. Właśnie przez nią będzie zmuszona przewartościować wyobrażenia o świecie, o swoich bliskich, a nawet o własnej tożsamości.
Mam nadzieję że dla Was ten wywiad był ciekawy i wartościowy .Dziękuję Pani Magdalenie za poświęcenie czasu i nie mogę doczekać się nowej powieści tej autorki :) Pozdrawiam Angelika
sobota, 19 października 2013
Recenzja
PRZESZŁOŚĆ NIE UMIERA . PRZESZŁOŚĆ TO TERAŹNIEJSZOŚĆ ......
Tytuł Zostań przy mnie
Autor Harlan Coben
Wydawca Albatros
Ilość stron 460
Rok wydania 2013
MOJA RECENZJA
Patrząc na okładkę widzę kilka podobieństw.Okładka zdecydowanie odzwierciedla naszą pogodę za oknem :).
Pierwsza moja przeczytana książka tego amerykańskiego pisarza .Przeczytałam ją w trzy wieczory .Fabuła książki kręci się wokół trzech bohaterów Megan która ukrywa swoja przeszłość przed rodziną ,Ray fotoreporter a raczej paparazzi i
Broome który chce rozwiązać zagadkę śmierci pewnego człowieka .Każdy z tych osób skrywa tajemnice z przeszłości które zaczynają wychodzić na jaw.Moim zadaniem motyw jaki autor chcę nam przedstawić to że od przeszłości nie można uciec .Książkę polecam dla osób lubiących kryminały , moja ocena to .......
5/6
Tytuł Zostań przy mnie
Autor Harlan Coben
Wydawca Albatros
Ilość stron 460
Rok wydania 2013
MOJA RECENZJA
Patrząc na okładkę widzę kilka podobieństw.Okładka zdecydowanie odzwierciedla naszą pogodę za oknem :).
Pierwsza moja przeczytana książka tego amerykańskiego pisarza .Przeczytałam ją w trzy wieczory .Fabuła książki kręci się wokół trzech bohaterów Megan która ukrywa swoja przeszłość przed rodziną ,Ray fotoreporter a raczej paparazzi i
Broome który chce rozwiązać zagadkę śmierci pewnego człowieka .Każdy z tych osób skrywa tajemnice z przeszłości które zaczynają wychodzić na jaw.Moim zadaniem motyw jaki autor chcę nam przedstawić to że od przeszłości nie można uciec .Książkę polecam dla osób lubiących kryminały , moja ocena to .......
5/6
Subskrybuj:
Posty (Atom)